Wspólna praca również wygląda znakomicie w obiektywie W. Jagiełłowicza.
Mimo tego że troszkę rozjaśniliśmy dawną księgarnię, żarówek nadal potrzebujemy, i to w bardzo dużej ilości. Zwracamy się z prośbą o pomoc do wszystkich zainteresowanych wspólnym przedsięwzięciem jakim jest listopadowa wystawa "Moja WIelkopolska - analog (aneks)".
Wystawiający się twórcy, pasjonaci fotografii, a także czworonożna Franciszka (którą troszkę widać na zdjęciu powyżej, jest po lewej stronie) pracowali razem mimo temperatury charakterystycznej dla jesienno-zimowego wieczoru.